Po południu 10 maja 1973 ciało Bruce'a pokazało oznaki załamania. Będąc w studiu filmowym wyszedł do łazienki i po powrocie dostał ataku konwulsji i wymiotów. Został odwieziony do szpitala. Dr Peter Woo neurochirurg stwierdził że z mózgiem Bruc'a coś jest nie tak, ale nie jest pewien co. Bojąc się że był on bliski śmierci, przepisał mu lek Manitol, by zmniejszyć opuchliznę mózgu. Lek zadziałał Bruce Lee odzyskał świadomość, ale na początku nie mógł mówić.
Tydzień później powrócił do L.A. żeby zbadać go kompleksowo. Żadne anomalie nie zostały znalezione. Uzasadnienie obrzęku mózgu było - nadmiar płynu otaczającego mózg. Lee otrzymał lek Dilantin, który wycisza działanie mózgu. Jednak to nie zwolniło tempa pracy, pracował jeszcze ciężej. Obserwatorzy stwierdzili, że wydawało się jak by Bruce wiedział, że ściga się z czasem.